Pewien szejk z naftowej krainy chciał sobie kupić samochód. Ale nie byle jakiego Rolls Royce'a lecz coś dużo porządniejszego. Łapie wiec za telefon i obdzwania różne fabryki luksusowych samochodów. Ale nic mu nie odpowiada. W końcu dziwnym trafem łączy się z fabryką "Trabantów"
-Ile czeka się u was na samochód
-A z 5 lat, ale może i dłużej...
"Ho ho! - myśli szejk - jak się tyle czeka to dopiero musi być ekstra"!
- Zatem zamawiam jeden jestem szejkiem... Przyślijcie jak najszybciej!
I odkłada słuchawkę. A w fabryce panika. Przecież nie mogą kazać czekać królowi nafty na"Trabiego" przez tyle lat! Ładują samochód na najbliższy statek i wysyłają szejkowi. W 2 tygodnie później szejk chwali się w klubie.
- A na mój nowy super samochód będę czekał chyba z 5lat! Ale firma już po tygodniu przysłała mi plastykowy model wozu... i on działa !
Offline
xDD Ha ha ha!!! Plastikowy model wozu... Dobre
Offline
hahaha
Offline